Na dzień przed otwarciem ogródków w lokalach gastronomicznych rozmawiamy z Łukaszem Świątkowskim, Krajowym Kierownikiem kanału HORECA i Exportu w Grupie Żywiec, o wyzwaniach ostatniego półrocza, ogromie pracy, która została wykonana podczas lockdownu oraz wielkich nadziejach na sezon 2021.
Miesiące obostrzeń, zamknięcie lokali – to był trudny czas dla kanału HORECA, jak wyglądała Wasza praca w tym okresie?
Nie będę ukrywał, że trwające ponad pół roku zamknięcie lokali było dla nas sytuacją wyjątkowo frustrującą. Czas największych ograniczeń wykorzystaliśmy na pomoc naszym koleżankom i kolegom w kanale tradycyjnym – czyli małym sklepom, którym było równie trudno w czasie pandemii.
Pomimo zakazu konsumpcji w lokalach i częściowym lub całkowitym zamknięciu restauracji, barów i pubów gastronomia wciąż żyła swoim życiem w oczekiwaniu na lepsze jutro. Nasza aktywność w tym okresie skupiła się na zabezpieczeniu przyszłości biznesu i przygotowaniu klientów na dzień otwarcia. Nieustannie trwała walka o kontynuację współpracy z naszymi dotychczasowymi klientami, a także praca nad pozyskaniem tych, którzy do tej pory nie byli z nami. Zarówno my, jak i nasi konkurenci zdawaliśmy sobie sprawę, że nastąpi pewna korekta w ilości lokali, które przetrwają czas pandemii, a Ci najmocniejsi wzmocnią swój potencjał. Ostatecznie wydaje się, że nasz stan posiadania powinien być teraz nawet większy niż na początku drugiego lockdownu.
Jak przygotowywaliście się do otwarcia?
W trakcie lockdownu stale pozyskiwaliśmy nowych klientów, chroniąc jednocześnie dotychczasowe partnerstwa i pracując nad utrzymaniem naszych lokali. W najtrudniejszym czasie pandemii wsparliśmy naszych klientów i dystrybutorów poprzez bezkosztowy odbiór przeterminowanych beczek z piwem. Ponadto wykorzystaliśmy ten czas ma przeprowadzanie inwentaryzacji środków trwałych, które znajdują się w rynku.
Co przygotowaliście na start sezonu?
Mamy wyjątkowy plan aktywizacji konsumenckich rozłożonych na pozostałe miesiące 2021. Wyposażymy naszych klientów w niezbędne do funkcjonowania narzędzia. Dzięki temu możemy zagwarantować serwowanie naszego piwa w odpowiednich warunkach – tak, aby tego roku nic nie zakłóciło radości z wypicia swojego pierwszego piwa pod chmurką 😉
Szczególnie meble stały się kluczowym elementem współpracy z naszymi klientami, ponieważ są warunkiem niezbędnym do ponownego otwarcia działalności po przerwie. Dosłownie do ostatnich minut przed otwarciem nasi koledzy z Serwisu Technicznego intensywnie pracują nad perfekcyjnym przygotowaniem każdej instalacji na godzinę zero. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby można było zrobić coś więcej.
Jakie emocje towarzyszyły Wam i klientom podczas przygotowań?
Przede wszystkim ulga, ale też entuzjazm i wielkie nadzieje. Nie do końca wiemy, jaki będzie ostateczny kształt rynku, jednak wierzymy, że wszyscy są bardzo spragnieni spotkań w lokalach oraz smaku piwa z beczki. Potwierdzają to dostępne badania i to nas napędza do działania. Dzisiaj, pomimo ogromu pracy, jaki musimy wykonać w celu sprawnego otwarcia, po prostu cieszymy się, że po długich 6 miesiącach i 22 dniach wracamy do gry.
Czego powinniśmy Wam życzyć?
Ładnej pogody i wysokiego poziomu szczepień. Reszta jest już po naszej stronie. Wiedząc jak jesteśmy przygotowani i jaka jest siła naszych marek, wiem, że sukces jest murowany!
To na jakie piwo wybierasz się w pierwszej kolejności?
Z beczki. 😉 Możliwość wypicia szklanki piwa jakiejkolwiek naszej marki zaserwowanej prosto z KEGa to doświadczenie, za którym wszyscy bardzo się stęskniliśmy.
Dziękujemy!