Życie upływa pod znakiem piwa

Jak to jest pracować w budynku, który wznosiło się własnymi rękami, robiąc to, co się kocha? Adam Dąbek, emerytowany pracownik browaru w Leżajsku oraz kolekcjoner piwnych etykiet, wie to najlepiej!

Historia jest tak zakręcona, że aż nie chce się w nią wierzyć – najważniejsze jest jednak to, że nasz bohater nie pozwolił, by żadne przeciwności stanęły na drodze jego piwnej pasji. Na jakiś czas nawet zmienił zawód z tego powodu!

W 1975 r. dowiedziałem się, że w Leżajsku rozpoczęto budowę browaru i wysyłają ludzi na przeszkolenie do Niemiec. – zaczyna swoją historię Adam Dąbek – Zgłosiłem się do dyrektora budowy z dokumentami ukończenia  Technikum Przemysłu Browarniczego w Tychach. W tamtych czasach każdy browar pilnie strzegł swoich tajemnic i ja z wykształceniem piwowarskim mogłem stanowić zagrożenie, więc odmówiono mi stanowiska i szkolenia. – na szczęście to nie koniec, a dopiero początek historii…

– na szczęście to nie koniec, a dopiero początek historii, Adam kontynuuje swoją opowieść –

Dyrektor odpowiedzialny za budowę browaru zaoferował mi wtedy pracę w charakterze cieśli. Na długie miesiące zmieniłem zawód, zamiast warzyć piwo zajmowałem się ciesiołką – ganiałem między wyrastającymi z ziemi budynkami z siekierą w ręku. Niczego nie żałuje. Przeszedłem dobrą szkołę życia, poznałem leżajski browar od podszewki. Mam poza tym powód do szczególnej dumy – jestem jedną z niewielu osób pracujących w browarze, które same wznosiły sobie miejsce pracy.

Los później uśmiechną się do naszego bohatera i w nowym browarze znalazło się dla niego miejsce, początkowo na stanowisku brygadzisty, a w końcu kierownika Warzelni, wkrótce ta praca została uzupełniona o dodatkowe, nietypowe obowiązki związane z kontaktami z birofilistami, ponieważ Adam Dąbek to nie tylko pracownik browaru, ale też kolekcjoner o światowej renomie!

W latach 90. miałem gigantyczną kolekcję – ponad 60 000 etykiet z całego świata, jednak zdecydowałem się na jej zmniejszenie. Obecnie liczy ona około 20 tys. etykiet, wyłącznie z Polski, zarówno z działających obecnie, jak i z historycznych, browarów.

– opowiada z zaangażowaniem –

Dyrektor Dietvorst dowiedział się o mojej kolekcjonerskiej pasji i zaproponował stworzenie wystawy tematycznej we współpracy z Muzeum Ziemi Leżajskiej. Obecnie 1 sala prezentuje wystawy czasowe składające się z etykiet z mojej kolekcji. Na wystawie mogę pokazać ich maksymalnie 1000, a moje zbiory wystarczą na 10 lat tak, żeby się nie powtarzać! Założyłem też miniplantację chmielu przy Muzeum, żeby odwiedzający mogli zobaczyć jak ta roślina wygląda.

Pełna treść wywiadu dostępna na stronie Birofilia.org

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Druga strona Ż
czyli na zapleczu Grupy Żywiec

Strona zawiera materiały


przeznaczone dla osób pełnoletnich.

przeznaczone dla osób

pełnoletnich.

Podaj swoją datę urodzenia:

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu zbierania informacji, które pomagają nam usprawnić obsługę witryny, dostosować nasze reklamy do twoich preferencji oraz ulepszyć nasze produkty i usługi. Zgadzając się, akceptujesz zasady dot. prywatności i plików cookies obowiązujące w niniejszej witrynie internetowej. Wstawienia cookies (w tym ich blokadę) możesz zmieniać w ustawieniach twojej przeglądarki w każdej chwili. Tu znajdziesz szczegółowe informacje o polityce plików cookies.