Co, ja nie dam sobie rady?

Z Pauliną Śnitko rozmawiamy o specyfice pracy w sprzedaży, kobiecym punkcie widzenia w tym męskim świecie oraz awansie, w który wierzyli nieliczni.

Gdzie pracujesz i czym zajmujesz się w Grupie Żywiec?
Jako Kierownik w Dziale Operacji Sprzedaży odpowiadam za województwo podlaskie oraz za trzy powiaty województwa mazowieckiego: ostrowski, wyszkowski i ostrołęcki.

Jak wygląda Twoja praca?
Moja praca polega na realizacji ustaleń i priorytetów firmy oraz egzekucji wykonywania obowiązków przez swoich ludzi. Mój zespół to w tej chwili 6 osób bezpośrednio mi podległych oraz dodatkowe 5 zatrudnionych przez zewnętrzną agencję. Na co dzień to szereg zadań: wizyty rynkowe w punktach sprzedaży mojego zespołu, kontrola materiałów jakie im dostarczamy, spotkania sieciowe, dbanie wzrost naszych udziałów rynkowych oraz rozwój poszczególnych marek.

Jak trafiłaś do Grupy Żywiec?
Moja przygoda z piwem zaczęła się od firmy na Podlasiu, która sprzedawała lokalnie nie tylko piwo, ale również inne wyroby. To był dla mnie czas na wypracowanie swojego modelu współpracy z klientami, nauka planowania pracy i realizacji celów. Powoli wkraczałam w świat przedstawicieli handlowych, poznawałam coraz więcej ludzi, a wśród nich przedstawiciela, który w tamtym czasie pracował w Grupie Żywiec. Widzieliśmy się co tydzień w punktach sprzedaży i w którymś momencie powiedział mi, żebym wysłała swoje CV, bo jest wolny etat. Zdecydowałam się wziąć udział w rekrutacji, miałam rozmowę kwalifikacyjną i następnego dnia dostałam informację, że wypadłam najlepiej spośród kilkorga kandydatów i firma chce rozpocząć ze mną współpracę. Cieszyłam się, bo zawsze chciałam pracować w firmie, która daje możliwości rozwoju i awansu, więc w ten sposób spełniły się moje marzenia.

Na początek, 5 lat temu, dostałam bardzo trudny rynek wokół Łomży, właściwie musiałam go zbudować od podstaw, bo nasze udziały rynkowe były tam bardzo małe. Zdecydowałam się postawić na marki premium. Dostałam łatkę młodej kobiety bez solidnego doświadczenia, ale dałam sobie radę i po 9 miesiącach zostałam awansowana na inny rynek, również wymagający, potem na kolejny. Po 2,5 roku na rynku tradycyjnym awansowałam do detalu nowoczesnego, gdzie obsługiwałam sklepy wielkopowierzchniowe, później zostałam pełniącą obowiązki kierownika działu, a ostatecznie objęłam to stanowisko. W Grupie Żywiec fajne jest to, że jeśli ktoś widzi w Tobie potencjał, to stara się go w jakiś sposób rozwijać, dać wszystkie niezbędne narzędzia i wskazać odpowiedni kierunek.

Utarłaś nosa paru panom, którzy uważali że sobie nie poradzisz?
Zdecydowanie tak! Na początku często słyszałam, że na pewno nie dam sobie rady, a ilość obowiązków mnie przerośnie. Wiele osób nie wierzyło, że mi się uda, dawali mi 3 miesiące, góra pół roku, zanim się poddam. Mówili, że zrezygnuję, bo załamię się ilością obowiązków, będzie dla mnie ciężko dojeżdżać i pracować ze specyficznymi klientami w rejonie, że po prostu nie podołam. Na szczęście mój przełożony, który miał ogromne doświadczenie, po pierwszym, drugim miesiącu dawał mi znać, że jest w porządku, że sobie radzę, że widać, że załapałam o co chodzi i się w tym odnajduję. Dodało mi to pewności siebie. Po pół roku dostałam zaproszenie na kolejną rekrutację, aby objąć stanowisko pełniącego obowiązki kierownika obszaru sprzedaży w kanale tradycyjnym – oznaczało to, że zostałam przełożoną osób, z którymi pracowałam 2,5 roku wcześniej jako przedstawiciel handlowy. To było ogromne wyzwanie, uważam, że największe jakie mnie do tej pory spotkało.

I jak sobie z tym poradziłaś?
Trzeba było umieć rozróżnić tzw. koleżeństwo od pracy, czyli postawić jasną granicę pomiędzy tym, że jestem Twoją przełożoną i mam obowiązki względem podwładnych, które muszę wypełniać, a tym, że prywatnie się lubimy. Już od pierwszego spotkania, jeszcze z poprzednim kierownikiem starałam się wdrażać taką higienę pracy, jasne zasady, których wszyscy się trzymamy. Niektórym wydawało się to przesadą, ale ja uważam, że było bardzo potrzebne. W kilku slajdach przedstawiłam, co powinniśmy robić, jakie mam oczekiwania, w jaki sposób chciałabym współpracować, w jakich godzinach do siebie piszemy i dzwonimy, jak się do siebie odnosimy. Od samego początku zaznaczałam, że zawsze, w każdej sytuacji, mogą na mnie liczyć, służę im wsparciem i jesteśmy jednym zespołem.

Drugą trudną rzeczą to na pewno było też to, żeby przekonać do siebie kolegów i koleżanki, żeby pokonać tę granicę niepewności. Bo ja, tak jak i oni też byłam wcześniej przedstawicielem handlowym, wiedziałam jak się pracuje z klientem, na co można sobie pozwolić, a na co nie. Dla obu stron było to większym wyzwaniem niż gdybym przyszła z innej firmy, gdzie rozwijałam się na ścieżce menadżerskiej.

Opowiedz jeszcze na koniec coś o sobie…
Jednym z moich ulubionych miejsc jest dom rodzinny mojej mamy na wsi. Znajduje się 3 km od granicy z Białorusią, a ja sama mam białoruskie korzenie. Od dziecka uwielbiałam tam jeździć na wakacje, święta prawosławne – pochodzę z tak zwanej rodziny „mieszanej”, mama była wychowywana w wierze prawosławnej, a ja w katolickiej. Cały czas kontynuujemy tradycje „bliskiego wschodu” ?

Dziękujemy za rozmowę!

  1. Ambitna, zmotywowana, otwarta na nowe doświadczenia, taka jest ta nasza KOS. No i jeszcze jakie ma ciekawe korzenie ?

  2. Dziękuje za ten artykuł, sama przemierzam właśnie podobną drogę do Twojej i wiem, że dam radę, dzięki za motywację 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz też
Druga strona Ż
czyli na zapleczu Grupy Żywiec

Strona zawiera materiały


przeznaczone dla osób pełnoletnich.

przeznaczone dla osób

pełnoletnich.

Podaj swoją datę urodzenia:

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu zbierania informacji, które pomagają nam usprawnić obsługę witryny, dostosować nasze reklamy do twoich preferencji oraz ulepszyć nasze produkty i usługi. Zgadzając się, akceptujesz zasady dot. prywatności i plików cookies obowiązujące w niniejszej witrynie internetowej. Wstawienia cookies (w tym ich blokadę) możesz zmieniać w ustawieniach twojej przeglądarki w każdej chwili. Tu znajdziesz szczegółowe informacje o polityce plików cookies.